... a także siłą napędową i motywującą.
Wiecie same najlepiej, jak ważne jest przy szydełkowaniu dobre oświetlenie. Ja z tym tematem walczę już od dłuższego czasu, teraz kiedy dni są dosyć długie nie jest źle, ale zimą to już szkoda gadać.
Nie mogę znaleźć lampy idealnej, a może to nie jest wcale wina lampy tylko tych współczesnych żarówek, tego nie wiem.
Jestem natomiast pewna, że mam zdecydowanie za ciemno i dlatego postanowiłam porzucić poszukiwania nowej lampy, a zamiast tego wykorzystać dodatkowe źródło światła.
Wybór padł na małą lampkę nocną, która w oryginale miała jasnobeżowy, materiałowy abażur, który wcale nie przepuszczał światła.
Dla chcącego nic trudnego, materiał został usunięty a na jego miejsce pojawiła się specjalnie w tym celu wykonana serwetka. Żeby uzyskać jak najwięcej światła wybrałam bardzo delikatną, ażurową, tylko odrobinę ją przerobiłam i skróciłam, żeby pasowała.
Ponieważ po zdjęciu materiału okazało się, że stelaż składa się tylko z jednej obręczy i przymocowanej do niej za pomocą trzech prętów nakładki na oprawkę żarówki, nie musiałam serwetki w żaden sposób mocować. Wystarczyło ją dobrze rozłożyć.
Zastanawiałam się czy w ogóle krochmalić ten mój nowy abażur, ale jednak zdecydowałam się na to i uważam, że wygląda lepiej.
Właściwie jako ozdoba poduszki, tez ładnie wygląda ;)
Miłego szydełkowania ...
Pięknie to wymyśliłaś gratulacje.Ja z kolei robię kapelusz i muszę więcej pruć niż robić kolejne okrążenia pierwszy raz robię i mam problem od główki z tym rondem.Robię bez schematu.Pozdrawiam i przesyłam trochę chłodu .
OdpowiedzUsuńKapelusz to jest wyzwanie, jeszcze tak bez schematu :). Życzę chłodu i jak najmniej prucia
UsuńFajny pomysł na wykorzystanie serwetki :) Ciekawa jestem jak wygląda nocą, przy zapalonej żarówce :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł, też jestem ciekawa zdjęcia przy zapalonej lampce :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSpróbuję zrobić, ale nie ręczę za efekt :)
OdpowiedzUsuńPięknie, bardzo pięknie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wykorzystana serwetka :)
OdpowiedzUsuń