A-wop-bop-a-loo-bop-a-lop-bam-boom!

Od dawna wiadomo, że Elvis żyje, ale ja mam na to dowód!



A tak na serio, to w Boże Narodzenie dostałam fantastyczny prezent od kuzynki Uli - taki oto zestaw do wykonania szydełkowej wersji Króla Rock&Roll`a.



W skład kompletu wchodzi książeczka z opisami postaci, komplet akrylowych włóczek w odpowiednich kolorach, szydełko w rozmiarze 3,5 mm oraz wypełniacz. Materiał przeznaczony jest do stworzenia Elvisa, ale jak widać powyżej, wykorzystałam tylko 1/3 włóczki, został również wypełniacz bo zastąpiłam go watą, która pozostała mi od szydełkowych drzewek. To co pozostało posłuży mi do wydziergania kolejnej figurki, gdyż książeczka zawiera opis wykonania nie tylko Elvisa, ale również Audrey Hepburn, Merlin Monroe, Leo i Kate z Tytanica oraz Jamesa Bonda ;).
Pierwsza przygoda z amigurumi za mną i muszę to przyznać, że zabawa była przednia. Z każdym przybywającym elementem wciągało mnie coraz bardziej ;).

I jak się Wam podoba? Tylko proszę - DON`T BE CRUEL ;)

Komentarze

  1. Kto by pomyślał :) Elvis jak żywy ;) love me tender,love me sweet ( to pieśń do szydełka ;) )

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile ja musiałam się nagadać, żeby raczył mi zapozować do zdjęcia :(. Ale się udało ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. "I may not be here tomorrow" (In my way) - Fenomenalny ;) Elvis wiecznie żywy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawalisty Elvis wyszedł :) Świetny prezent dostałaś :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz