Z pewnością znacie ten problem, kiedy w najbardziej nieodpowiednim momencie czyli rano szykując się do pracy jakiś niezbędny przyrząd do makijażu gdzieś się chowa i w żaden sposób nie można go znaleźć albo rozsypują się cienie czy puder :(.
U mnie często pędzelki do nakładania cieni po prostu blokują się w otworach koszyczka w których je trzymam w szufladzie i bezcenne minuty uciekają bezpowrotnie.
W ubiegły piątek doznałam niesamowitego olśnienia, że przecież wystarczy wszystkie pędzle wyjąć z koszyczka i umieścić w pojemniku na szafce. I tak oto powstał szydełkowy pojemnik.
Oczywiście jest to słoik obrobiony kordonkiem. Już wcześniej zrobiłam słoikowe lampiony. Teraz jednak wykonałam osłonkę razem ze spodem. Wzór częściowo własny a częściowo przerobiony z jakiegoś schematu na sukienkę. Oczywiście kordonek nowosolski w kolorze niebieskim.
Taki drobiazg a jaki przydatny. W dodatku ładnie się prezentuje ;).
Pozdrawiam
no proszę :) niby nic a efekt WOW :) :) ps. u mnie kot skacząc po łazience bywa przyczyną katastrofy ;)
OdpowiedzUsuńSwoje pędzle trzymam w etui ze skaju, Twój pojemnik jest bardzo estetyczny i praktyczny. Póki co nie mam gdzie postawić swoich pędzli w taki sposób, żeby małe rączki ich nie dorwały, ale chętnie bym skorzystała z takiej opcji :)
OdpowiedzUsuńZnam ten problem, rano zawsze czegoś szukam:) Bardzo fajny pomysł i jak ładnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny pojemnik :)
OdpowiedzUsuń