Kolejne szydełkowe wisiorki

Ostatnio temat biżuterii handmade często przewija się na kilku blogach i tak sobie myślę, że to pewnie pogoda i zbliżające się wakacje nas tak mobilizują do tworzenia :).
Ja ostatnio albo siedzę w ogrodzie albo leczę kręgosłup, który ostro męczy i dlatego trochę brakuje mi czasu na szydełko. Ale nie jest ze mną jeszcze tak zupełnie źle, kończę właśnie trochę większą rzecz i nie jest to biżutka. W najbliższych dniach pewnie będę się chwalić.
Strojąc się dzisiaj rano do pracy wpadły mi w rękę dwa wisiorki, które zrobiłam już jakiś czas temu.



W roli głównej kamienie zabrane z rabatki z różami :) oraz kordonek nowosolski w kolorze natura i Kaja w kolorze fioletowym. Wzór tworzony w trakcie dziergania. Nad tym fioletowym mogłam może bardziej popracować i stworzyć coś oryginalniejszego, ale jestem zadowolona, fajnie się nosi czyli czego chcieć więcej. 
Pewnie nie są to ostanie takie wisiorki, materiału mam pod dostatkiem (o ile dobrze pamiętam ok. 3,5 tony bo rabatka jest spora), przyjemność z tworzenia jest duża a praca idzie szybko.

Pozdrawiam serdecznie, jutro już piąteczek! 



Komentarze

  1. 3 i pół tony:) To wyzwanie! Pięknie, pięknie!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny pomysł na zrobienie ze zwykłej rzeczy niezwykłą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo oryginalny pomysł, bo nie sposób znaleźć drugi taki sam kamień:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo :) Coś z niczego :) Ja to bym hurtowo powiesiła na balkonie albo w ogródku :) taka biżuteria dla zieleni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajny pomysł :). Muszę dopracować koncepcję, może coś powstanie ...

      Usuń

Prześlij komentarz