Ostatnio trochę mnie nie było, ale to wszystko przez grypę, która niestety mnie nie ominęła. Dobrze, że udało mi się skończyć przed chorobą kolejną chustę czyli Wild Pink od Yellow Mleczyk. To trzecia chusta od Ani, a czwarta jest już na drutach :). Ostatnio w ogóle opanowały mnie druty, szydełka spokojnie leżą i czekają.
Ponieważ wzór jest bardzo ażurowy, najlepszy efekt uzyskuje się z cienkiej włóczki. Ja wybrałam Alize Miss. To merceryzowana bawełna, w 50 g motku znajduje się 280 m nitki. Producent zaleca druty 2,5 - 3,5 oraz szydełko 0,75 - 2. Ponieważ robię dosyć ściśle wybrałam druty 4, ale trochę grubsze przy tym wzorze też by się sprawdziły.
Pomimo czterokrotnego powtórzenia wzoru podstawowego chusta nie wyszła bardzo duża ok. 145/50 cm. Podejmując decyzję o kolejnym powtórzeniu zastanawiałam się czy czasem nie braknie mi włóczki, ale miałam nadzieję, że nie. Przysłowie mówi, że nadzieja matką głupich i niestety coś w tym jest bo oczywiście zabrakło mi nitki na dosłownie niecałe dwa rzędy.
Praktycznie miałam już zamówić trzeci motek, ale wpadłam na pomysł, żeby spróbować dopasować coś z moich zasobów. Najbardziej zbliżonym grubością i kolorystycznie okazał się kordonek nowosolski. Przy zbliżeniu widać różnicę, ale mi to nie przeszkadza. Powstało fajne i oryginalne wykończenie.
Nie mogę się już doczekać, kiedy pogoda pozwoli na noszenie mojej delikatnej i żółciutkiej wiosennej chusty. Chwilowo podziwiam ją udrapowaną na Mani, ale już niedługo ...
Pozdrawiam serdecznie
Kasia
Cieszę się, że wróciłaś do zdrowia i wena wróciła. Piękna energetyczna chusta. Też nazywasz swego manekina? Moja to Elizabeth. U mnie też żółto, żółto i zielono. Zaklinam wiosnę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Twój manekin też ma imię, bo moi domownicy się śmieją, że chyba coś jest nie tak ze mną jak mówię po imieniu na manekina :D. A przecież Mania to skrót :D. Twoja ma piękne królewskie imię :D.
UsuńChusta pięknie się układa i doskonale widać wzór. Mój manekin ma na imię Lucynka. Dobrej nocy. Ala
OdpowiedzUsuńPięknie zrobiłaś!!!
OdpowiedzUsuńi ten żółciejszy brzeg bardzo mi się podoba!!!
mój manekin nazywa się 'plastikowa pani' :)
Zazdroszczę ja niestety niedrutowa. Chusta piękna.
OdpowiedzUsuńKasiu! Zrobiłaś niesamowitą chustę!!! Podziwiam Cię, cienka nitka i ten ażur, benedyktyńska robota :)
OdpowiedzUsuńPiękna, a do tego w ślicznym słonecznym kolorze :)
OdpowiedzUsuńPiękna. Szkoda ze moje umiejętności nie pozwala mi na wydzierganie takiej chusty.
OdpowiedzUsuńZachwycająca !!!
OdpowiedzUsuńPiękna chusta:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałą chusta, taka słoneczna! Już niedługo na pewno się nią okręcisz :) Muszę wypróbować tę włóczkę koniecznie! A wykończenie, no cóż, gdybyś nie napisała, to bym nie zauważyła, że jest inną nitką robione :)
OdpowiedzUsuńKasieńko wracaj do zdrowia i przepędź grypę:) Kolor śliczny, a chusta przepiękna nie wiem jak można na drutach zrobić takie cuda:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, już jest dużo lepiej :). Co do chusty to nie wymaga ona wielkich umiejętności, bardziej spokoju i skupienia żeby nie pomylić się we wzorze :D. Bardzo przyjemnie mi się ją robiło :).
UsuńAleż kapitalny ażur! Musiałaś blokować chustę, czy też dzięki użyciu cienkiej nitki wzór i tak był widoczny?
OdpowiedzUsuńMusiałam ją blokować, ale poszło wyjątkowo sprawnie i chusta ładnie utrzymała kształt.
UsuńPiękna ta chusta. Ja do drutów nie mam cierpliwości :D a ten kolorek piękny, taki żywy, rozweselający :) Na pewno będzie się dobrze nosić. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękna chusta. Kolor wspaniały, taki wiosenny i słoneczny. Wykończenie w innym kolorze dodaje jej uroku i oryginalności.
OdpowiedzUsuńPiękna chusta. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńbardzo ładna chusta! ja na drutach wcale nie potrafię...
OdpowiedzUsuńSłoneczna chusta jest cudowna ;) Bardzo ciekawy splot ;)
OdpowiedzUsuń