Prawie od samego początku mojej przygody z dziewiarstwem, chciałam zrobić serwetkę na drutach. Ale minęło tyle lat, a ja nigdy nie mogłam się zmobilizować. Aż do ubiegłego poniedziałku :).
Co dziwne, zmotywowała mnie dopiero gazetka Sabrina Wydanie Specjalne nr 4/2017, w której znalazłam śliczną, kwadratową serwetkę. Jest tam również opis od podstaw jak ją zrobić, ale szczerze mówiąc, wyjaśnia tylko to co jest oczywiste.
Ta serwetka nie wymaga jakiś nadzwyczajnych umiejętności, robi się same oczka prawe i narzuty. Jedynym problemem może być dobieranie oczek a przede wszystkim opanowanie pięciu drutów. Nigdy nic nie robiłam na drutach pończoszniczych (skarpetki i rękawiczki są kolejne na liście rzeczy do wypróbowania) ale muszę przyznać, że poszło mi łatwiej niż sądziłam. Najgorsze są pierwsze 3-4 rzędy, potem już dzierga się bardzo przyjemnie.
Ponieważ jedyne takie druty posiadam w rozmiarze 4,5 mm, musiałam znaleźć odpowiednią nitkę. Na szczęście posiadam spory wybór kordonków nowosolskich, w tym w najgrubszej wersji czyli 50 x 12. Z cienkiego kordonka ta serwetka wyglądałby jeszcze lepiej, byłaby bardziej ażurowa i delikatna. Niewykluczone, że zrobię ją jeszcze raz, nawet zamówiłam już druty nr 3.
Pozdrawiam serdecznie!
Kasia
Ciekawy wzór oraz kolor. Zaje....fajnie Tobie wyszło. Jestem ciekawa czy ja podołałabym takiemu wyzwaniu. Z drutami do robienia skarpet nie mam problemu chociaż ani jednej skarpetki nie wykonałam. Natomiast robię czapki i rękawiczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPewnie, że dałabyś radę :). Do dzieła!
UsuńBardzo ładna ;) Moja Babcia robiła kiedyś dużo serwet na drutach i muszę przyznać, że wyglądają bardzo efektownie. Są bardziej delikatne niż te szydełkowe. Ponieważ zdrowie już jej nie pozwala dziergać, przekazała mi całą swoją literaturę, między innymi książkę pełną serwetek i obrusów na drutach. Na razie wzdycham do wzorów, może w przyszłości sięgnę po druty ;)
OdpowiedzUsuńU mnie to wzdychanie trwało ponad 20. lat, aż w końcu złapałam za druty i oto jest :).
UsuńNa pięciu drutach?! Ja dwóch nie umiem zmusić do współpracy :D Świetna ta serweta, aż trudno uwierzyć, że to nie szydełko :)
OdpowiedzUsuńSzydełko ma monopol na serwetki, te robione na drutach niestety są rzadkością, a szkoda bo są równie piękne :).
UsuńSerwetka bardzo oryginalna, na pięciu drutach to nie lada gimnastyka 😉próbowałam i nie tęsknię więc tym bardziej podziwiam😀
OdpowiedzUsuńJa właśnie wcześniej nie próbowałam, byłam przekonana, że będę miała z tym problem, ale poszło gładko :). Na pewno nie będzie to jedyna taka serwetka w moim wykonaniu :).
UsuńWygląda wspaniale :) Fajnie się komponuje z drewnem :)
OdpowiedzUsuńO kurczę świetna! Mi się jeszcze nie udało tej chęci zrealizować. Może dlatego, że nie mam doświadczenia w ażurach na drutach i od tego musiałabym zacząć - jakąś chustę ażurową na początek :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają serwetki robione na drutach. Żałuję czasem, że nie potrafię dziergać, ale już by mi chyba życia nie starczyło, by wszystkiego się nauczyć. Twoja serwetka jest prześliczna! Zazdroszczę Ci tego talentu:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor.
OdpowiedzUsuńNie robiłam nigdy serwetki na drutach, ale mam za sobą pracę na 5 przy skarpetach. I tak jak piszesz - najgorsze są pierwsze rzędy. Potem jest bardzo przyjemnie :))
Pozdrawiam :))
Piękna serweta - zupełnie nie rozumiem, dlaczego tyle zajęła Ci mobilizacja ;) No a poza tym, to już samo robienie na drutach dla mnie póki co jest nieznanym, a robienie na 5-ciu to już niewyobrażalna (na chwile obecną) umiejętność ;)
OdpowiedzUsuń