Coraz częściej zdarza mi się, że długo nie mogę dopasować włóczki do wzoru. Oglądam, miziam, czasami nawet zaczynam robić, ale po kilku rzędach rezygnuję, bo efekt nie jest taki na jakim mi zależy. Nie inaczej było z Grebbe autorstwa Yellow Mleczyk.
Wzór kupiłam latem ubiegłego roku, a włóczkę Drops Flora jesienią. Ale dopiero miesiąc temu uświadomiłam sobie, że jest to duet idealny. W przeciągu tygodnia powstała chusta. A dokładnie jej zasadnicza część, bez pikotków, które długo czekały na natchnienie. Ale jak już przyszło to 226 sztuk powstało w jedno niedzielne popołudnie.
Po raz pierwszy miałam okazję robić coś z Flory. Jest to mieszanka wełny (65%) oraz alpaki (35%). Należy do grupy najcieńszych włóczek Dropsa, w 50 g motku znajduje się 210 m nawoju. Pomimo dużej zawartości wełny jest bardzo delikatna i miła w dotyku. Występuje w wielu ciekawych kolorach, z których wybrałam pięknie nasycony odcień czerwieni (nr 18).
Grebbe to chusta typu rogal. Składa się z trzech części - ażurowej, brzegowej i pikotków. Nie zrobiłam takiej ilości powtórzeń poszczególnych części, jaką Ania sugerowała w opisie. Ale mimo to udało mi się zachować właściwe proporcje, żadna z części nie dominuje i chusta wygląda rewelacyjnie.
Przy blokowaniu okazało się, że z czterech motków nitki wyszła chusta`o wymiarach ok. 200 cm na ok. 50 cm. Żeby ją dobrze upiąć potrzebowałam aż pięciu arkuszy styropianu. Jednak warto było się trochę pomęczyć, bo naciągnięcie tylko podkreśliło jej urok.
Moja Mama uważa, że to jest najładniejsza chusta, jaką zrobiłam. A ja podzielam to zdanie. Ma w sobie to coś, czego właśnie zawsze szukam oglądając wzory i włóczki.
Pozdrawiam serdecznie!
Kasia
Moja Mama uważa, że to jest najładniejsza chusta, jaką zrobiłam. A ja podzielam to zdanie. Ma w sobie to coś, czego właśnie zawsze szukam oglądając wzory i włóczki.
Pozdrawiam serdecznie!
Kasia
Cudownie wyszła! Jednak wzory na drutach mają swoją niepowtarzalną urodę! Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Doceniam szydełkowe chusty, ale te dziergane są moim zdaniem piękniejsze ;).
UsuńAleż to jest piękna chusta. Wzór jest śliczny. Przychylam się do Twojej opinii. Chyba tu właśnie zbiegły się razem: wzór i kolor. To jest przepiękne!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :). Muszę się przyznać, że to był całkowity przypadek, że połączyłam ten wzór z czerwoną Florą. Ale takie nieoczekiwane zestawienia są najlepsze ;).
UsuńNiesamowita jest ta chusta, od samego patrzenia wyczuwa się jej delikatność, miękkość, zwiewność. Podziwiam staranność wykonania i pikotkową cierpliwość. Świetne połączenie wzoru, koloru i włóczki. I zgadzam się z tym, że wcale nie jest łatwo pożenić jedno z drugim.
OdpowiedzUsuńTym razem naprawdę się udało ;). Dziękuję.
UsuńTo jest najpiękniejsza chusta jaką w życiu widziałam. Kolor czerwony nadaje temu wzorowi doniosłości i elegancji. Zachwycająca ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :). Rzadko sięgam po czerwień, ale muszę to chyba zmienić ;).
UsuńEfekt końcowy jest powalający! Lekkość, elegancja, świeżość...! I 226 pikotek - na tym elemencie pewnie bym się poddała :D Wspaniały projekt <3 I dzięki za kilka słów recenzji Dropsa Flory, muszę sobie zapamiętać tę włóczkę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D. Pikotki nie są wcale takie złe. Bardzo lubię robić pikotki na drutach, natomiast tych na szydełku nie cierpię :D.
UsuńMoże faktycznie muszę spróbować pikotek drutowych. Bo mimo miłości do szydełka, pikotek nie znoszę XD
UsuńCudeńko kolejne!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
UsuńChyba to już pisałam , ale napiszę raz jeszcze Uwielbiam Twoje chusty!!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam ,że drops ma takie cieniutkie włóczki, przy następnych zakupach muszę wziąć jedną na próbę ;)
Dziękuję i bardzo się cieszę :D. Odkrywam kolejne włóczki Dropsa i każda kolejna podoba mi się bardziej ;).
UsuńPrzepiękna chusta. Bardzo ładny wzór i kolor. A Florę mam w swoich zasobach, więc może i kiedyś wykorzystam do wykonania chusty. W ogóle Drops ma bardzo fajne włóczki. Już wielokrotnie się o tym przekonałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Dziękuję bardzo :).
UsuńKocham czerwień odkąd pamiętam. Później z niej zrezygnowałam (bo ktoś mi powiedział, że to agresywny kolor) i przez wiele lat czegoś mi brakowało... Teraz powolutku wracam do niej krok po kroczku :) chusta wyszła Ci przepiękna, jest taka delikatna i wykwintna jak dobre wino :)
OdpowiedzUsuńPiękne porównanie :). Jeżeli chodzi o czerwień to najwięcej w tym kolorze mam ... butów :D. Od kilku lat tak mam i może kiedyś mi to przejdzie ;).
Usuń