Właściwie nie miałam w planach kolejnej strzałki, ale ten wzór wydawał mi się idealny do zalegającego w szufladzie motka Yarn Art Everest Fine. Rzeczywiście, nie myliłam się.
Ten zgrabny 200 gramowy moteczek zawiera 610 metrów melanżowej nitki, która ułożyła się w bardzo ładne paski, dodatkowo podkreślające oryginalny kształt chusty. Jeden motek w zupełności wystarczył na strzałkę o wymiarach - 250 cm na 80 cm. Chusta jest nie tylko duża, ale również niezwykle miękka i miła w dotyku.
To zasługa składu - 30% wełny i 70% akrylu. Nie jestem miłośniczką sztucznych włókien, ale w przypadku Everest Fine, duża ich zawartość zupełnie mi nie przeszkadza. Włóczka sprawia wrażenie bardzo dobrej gatunkowo. Jestem jednak bardzo ciekawa jak będzie się zachowywać podczas noszenia i czy chusta nadmiernie się nie zmechaci.
W ramach przypomnienia dla tych, którzy nie robili jeszcze strzałki, tutaj znajdziecie bardzo dobry opis jak ją wykonać.
Pozdrawiam serdecznie!
Kasia
Ten zgrabny 200 gramowy moteczek zawiera 610 metrów melanżowej nitki, która ułożyła się w bardzo ładne paski, dodatkowo podkreślające oryginalny kształt chusty. Jeden motek w zupełności wystarczył na strzałkę o wymiarach - 250 cm na 80 cm. Chusta jest nie tylko duża, ale również niezwykle miękka i miła w dotyku.
W ramach przypomnienia dla tych, którzy nie robili jeszcze strzałki, tutaj znajdziecie bardzo dobry opis jak ją wykonać.
Pozdrawiam serdecznie!
Kasia
Idziesz jak burza. Piękna chusta. Ja nie umiem na drutach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Wakacje zrobiłam sobie tylko od bloga, kilka prac powstało, to jedna z nich :).
UsuńCudne powitanie jesieni! Niech będzie piękna jak ta chusta!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńFajny otulacz :) Ta włóczka bardzo dobrze wygląda.
OdpowiedzUsuńWidziałam inną chustę z niej wykonaną i dlatego w ogóle ją kupiłam. W strzałce sprawdziła się idealnie ;).
Usuńpięknie! Ile możliwości "zarzucenia" daje i przy każdym prezentuje się inaczej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Rzeczywiście, można trochę się pobawić z jej "motaniem".
UsuńStrzałka zawsze wprowadza mnie w zachwyt. Piękno tkwi w prostocie!
OdpowiedzUsuńTo prawda, w tym tkwi jej niezaprzeczalny urok ;).
UsuńKasiu jest piękna! Wspaniały wzór. Kolory pięknie przechodzą ❤. Ja z wlóczek Yarn Art często robię lalkowe włosy- są najlepsze :)). Uściski posyłam!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :). To moja pierwsza przygoda z tą włóczką, ale pewnie nie ostatnia :).
UsuńKasiu kolejna Twoja piękna chusta!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!!!
UsuńNoszenie i PRANIE! U siebie widzę, jak strasznie zestarzał mi się Lost in Time robiony ze Scheepjes Whirla :/ aż przykro patrzeć... Daj znać, gdyby ze Strzałką coś się działo. Teraz prezentuje się na medal :) I to prawda, że Strzałeczki są super-milusie w dotyku <3 Po szydełkowych ażurach, całkiem dobrych na lato czy jesień, nie ma to jak zimowa Strzałka z mieszanki z merynosem... :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, akryl po praniu różnie się zachowuje ;). Na pewno dam znać, o ile nie zmieni wcześniej właściciela, bo różnie też z tym bywa :D.
UsuńHaha, no tak :) Ale taką piękność wypuścić z rąk? Tylko się upewnij, że trafi w dobre ręce :)
UsuńToć to strzała! Kto by pomyślał, że z takiego motka można uzyskać taką chustę? Piękna, marzy mi się!
OdpowiedzUsuńTo druty w dłoń i do dzieła!!! Strzałki naprawdę nie są trudne, wymagają tylko trochę uwagi bo inaczej może się zdarzyć, że kształt nie do końca będzie przypominać strzałkę :D :D.
Usuń