Nie planowałam wakacyjnej przerwy, ale na początku lipca poczułam, że prowadzenie bloga nie jest już dla mnie przyjemnością, a obowiązkiem. Nie taki był mój cel. Dlatego dla złapania świeżości udzieliłam sobie dwumiesięcznego urlopu od mediów społecznościowych .
Nie porzuciłam jednak szydełka i drutów, dzięki czemu powstało kilka prac. Ale szal, który dzisiaj Wam przedstawię, powstał już w czerwcu. Tylko jako nie było czasu, żeby go zaprezentować.
Wzór nazywa się Naskos i jest autorstwa Yellow Mleczyk. Obserwując mojego bloga z pewnością zauważyliście, że bardzo często korzystam ze wzorów Ani. Ten jest darmowy, a znajdziecie go tutaj.
Nie porzuciłam jednak szydełka i drutów, dzięki czemu powstało kilka prac. Ale szal, który dzisiaj Wam przedstawię, powstał już w czerwcu. Tylko jako nie było czasu, żeby go zaprezentować.
Jest niezwykle prosty, robiony oryginalnie od rogu, a układ pasków zależy tylko wyłącznie od naszej inwencji. Dzięki temu, każdy egzemplarz jest jedyny w swoim rodzaju.
Mój szal powstał z 150 g włóczki Drops Delight w kolorze turkusowo - fioletowym (nr 9). Ma 45 cm szerokości i 220 cm długości. Jest duży, lekki i ciepły.
Mam nadzieję, że tak jak ja, wypoczęliście i nabraliście sił na następne 10 miesięcy twórczej pracy. Z nową energią wracam do prowadzenia bloga i podziwiania Waszych prac.
Pozdrawiam serdecznie!
Kasia
czasem trzeba, ja tez miałam teraz miesięczną przerwę, zeby odpocząć na urlopie :) A szal piękny Kasiu
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :).
UsuńBardzo ładny szal :)
OdpowiedzUsuńSuper, że wypoczęłaś :)
Dziękuję!
UsuńPiękny :) a co do przerwy to słuszna decyzja:) ma to sprawiać radość a nie męczyć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńŚwietnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńWiem coś o chwilowym, blogowym wypaleniu... Sama przeżywam taki kryzys i targają mną mocno bardzo sprzeczne uczucia! Chusta cudowna, zaraz sobie schemacik obejrzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Zauważyłam, że w tym roku wiele blogów miało wakacyjną przerwę. Czasami trzeba po prostu złapać trochę świeżości :). Pozdrawiam.
UsuńLatem też miałam sporą blogową zawiechę (tylko jeden wpis w sierpniu? ojojoj....!), ale tak jak piszesz - przyjemność stała się przymusem i jakoś czar prysł ;) Ale zamierzam wrócić do regularnych wpisów i...do regularnych odwiedzin! Widzę, że sporo się u Ciebie we wrześniu działo :) Naskos nie tylko wygląda super, ale i ma rewelacyjną nazwę :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :). Ta przerwa naprawdę była mi potrzebna, wróciła przyjemność z tego co robię. Bardzo mnie cieszą każde Twoje odwiedziny i mam nadzieje, że ja też będę mogła częściej odwiedzać Twojego bloga. Do zobaczenia!
Usuń